Monachium. Tak naprawdę to przed miesiącem wyjechaliśmy do... Monachium, zobaczyć całkowite zaćmienie słońca. Jakoś tak nas zniosło do Hiszpanii, ale w końcu trafiliśmy tam, gdzie mieliśmy i to na 24 godziny przed głównym punktem programu. Jak więc nie zawitać do Augustiner Bierhalle na Massa, smażoną białą kiełbasę ze smażoną kapustą i smażonymi ziemniakami. Łzy szczęścia konfudują kelnera stawiającego przed nami te dania. Wkrótce to tych łez dołącza się dynamiczna reakcja organizmu wyposzczonego przez miesiąc turystycznym żarciem. Tak czy inaczej WARTO. Tak jak warto zobaczyć Pinakoteki, obejść MarienPlatz i ponapawać się widokami przed nastaniem ciemności dnia następnego.